Rosa osadza się na szklanym dzbanku pełnym orzeźwiającej lemoniady, siedzicie na patio w otoczeniu bliskich przyjaciół i patrzycie jak dzieci wesoło bawią się w ogrodzie. Brzmi jak idealny wieczór – oczywiście, dlaczego więc maksymalnie go nie przedłużyć? Wystarczy zainwestować w oświetlenie ogrodowe. Jeśli Wasze skojarzenia natychmiast biegną do pochodni – wstrzymajcie się. Mamy niezliczoną ilość rozwiązań, mniej i bardziej wymyślnych, mniej lub bardziej kosztownych. Jedno jest pewne- zdecydowanie każdy może znaleźć coś dla siebie, zarówno pod względem estetyki jak i finansów.
Pochodnie prezentują się, można by już rzec- klasycznie. Mają wiele zalet, bo oprócz tego, że są niedrogie, to jeszcze niezwykle proste w montażu jak i rozmontowaniu po zakończonym sezonie. Doskonale wyglądają ustawione wzdłuż drogi w ogrodzie, czy też dookoła stołu w centrum naszego biesiadowania.
W sklepach znajdziemy obecnie zarówno standardowy, najbardziej popularny wariant pochodni złożonej z bambusowego patyka, ale jak widać na zdjęciu obok, znajdziemy także nieco bardziej stylowe czy też nowoczesne ujęcie tematu.
Nieco bardziej awangardowym wyjściem (ale jakże pięknym) jest ogrodowe palenisko. Nikt jednak nie ma na myśli kupy kamieni i drewna, niechlujnie wrzuconych do pospiesznie wykopanego grajdołka. Poznajcie nowoczesną, stylową wersję ogniska, które pamiętamy z dzieciństwa. Pięknie wykończona kafelkami, bezpieczna dla użytkowników, nie odbiegająca estetycznie od reszty naszego ogrodu, ale także dosyć łatwa w oporządzaniu.
Jeśli marzy nam się otoczenie nieco bardziej orientalne (wiecie..w stawie rybki koi, bambusowa mata i ćwiczenie jogi) proponujemy wariację na temat chińskich lampionów. Na zdjęciu prezentujemy miks różnych żywych barw, ale równie ładnie komponuje się większa ilość w zbliżonej gamie kolorystycznej. Dają ciepłe, bardzo przytulne światło i również znajdziemy je w atrakcyjnych cenach.
Na koniec rozwiązanie kosztowne i co tu kryć, nadające się raczej w rejony gdzie nie grozi nam gwałtowny opad deszczu. Postanowiliśmy je jednak zaprezentować dla inspiracji. Kominek niczym wyniesiony z tradycyjnego domowego wnętrza pyszniący się na środku naszego ogrodu? Dlaczego nie! Gdy dodamy do tego wiklinowe fotele jak z angielskiego domku letniskowego, kwiaty, dyskretny barek i przytulne poduszki otrzymujemy wnętrze – zewnętrze właściwie – nie tylko w bardzo dobrym stylu, ale także niesamowicie oryginalne.